1

Oddali hołd poległym

Data dzienna tego wydarzenia została ustanowiona przez KGHM Dniem Pamięci Ofiar Wypadków w Pracy. Co roku w tym dniu przy głazie z tablicą okolicznościową, który umieszczono przed siedzibą KGHM, składane są wieńce i wiązanki kwiatów.

Hołd ofiarom wypadków oddają nie tylko przedstawiciele KGHM, ale także samorządowcy, przedstawiciele innych grup zawodowych, stowarzyszeń oraz mieszkańcy.  Wiązankę w czarno-zielonych barwach złożył pod pomnikiem także Sebastian Sypko, zastępca burmistrza Polkowic do spraw gospodarczych.

– Dziś myślami jesteśmy ze wszystkimi górnikami i ich rodzinami, życząc tym, którzy codziennie pracują na dole tylu samo wyjazdów co zjazdów, szczęśliwych powrotów do domu i wiele zdrowia. Niestety, nie zawsze tak jest. Pamiętam dobrze tamten dzień sprzed siedmiu lat. Dziś jest ten moment, w którym powinniśmy się na moment zatrzymać i oddać hołd wszystkim, którzy oddali swoje życie pracując w KGHM – powiedział Sebastian Sypko, wiceburmistrz Polkowic.

O działaniach, jakie podejmuje miedziowa spółka dla stałego podnoszenia poziomu bezpieczeństwa w kopalniach, mówił podczas uroczystości Mirosław Kidoń, wiceprezes zarządu KGHM „Polska Miedź” S.A.

– Zbliżająca się Barbórka zawsze jest przyczynkiem do podsumowań rocznych, także w zakresie bezpieczeństwa, które jest najważniejszą dla nas sprawą. Zawsze zakładamy zerowy poziom wypadków, ale życie pisze swoje scenariusze i pomimo bardzo dobrych statystyk za ostatnie lata, wciąż mamy bardzo dużo do zrobienia. Dlatego stale z całym zespołem pracujemy nad tym, aby wypadki w KGHM w ogóle się nie zdarzały – zapewnił wiceprezes KGHM Mirosław Kidoń.

Wiązanki okolicznościowych kwiatów w hołdzie la ofiar wypadków przy pracy, spoczęły także pod pomnikiem „Górnikom Polskiej Miedzi” na polkowickim Rynku. W imieniu połączonych delegacji samorządu oraz członków Klubu Honorowych Dawców Krwi im. „Miedzianej Kropli Krwi”, złożył Krzysztof Nester.

– Pamiętamy o tych wszystkich, którzy swoją pracą pod ziemią budowali Zagłębie Miedziowe i odeszli na wieczną szychtę w tragicznych okolicznościach. Cześć ich pamięci! Szczęść Boże rodzinom, które zostały z nami – powiedział Krzysztof Nester, samorządowiec polkowicki.

– Dziś szczególnie pamiętam o moich kolegach z oddziału, którzy zginęli w kopalni. To bardzo smutne i przykre, bo wielu z nich było młodymi ludźmi. Ale taka jest praca w kopalni, bardzo niebezpieczna, czasami na nic się nie ma wpływu, siła wyższa decyduje, czy się uda, czy nie. Jeżeli ktoś był w kopalni, to wie – uważa Zenon Dzikowski, emerytowany górnik, członek Klubu HDK im. „Miedzianej Kropli Krwi”.

Wypadek, do którego doszło 29 listopada 2016 r., spowodowany był silnym, samoistnym wstrząsem górotworu, który wystąpił na jednym z oddziałów w kopalni „Rudna”. Na pomoc górnikom ruszyło 13 zastępów ratowników górniczych. Pracę utrudniały im ogromne zniszczenia powstałe po wstrząsie (zwałowisko trzeba było usuwać ręcznie) oraz bardzo wysoka temperatura i wilgotność powietrza. Akcja ratunkowa trwała prawie dobę.