Uroczystość wręczenia medali za 50-lecie pożycia małżeńskiego odbyła się w polkowickim Urzędzie Stanu Cywilnego. Były gratulacje, kwiaty, a przede wszystkim życzenia kolejnych wspólnie przeżytych lat.
Nadane przez Prezydenta RP medale za długoletnie pożycie małżeńskie wręczył jubilatom burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki. Otrzymali je Wiktoria i Jan Felikowie, Kazimiera i Stanisław Marcinkowie oraz Zdzisława i Jan Bagazjowie. Ceremonie odbywały się w reżimie sanitarnym.
Emocji nie brakowało. Każda para jubilatów to historia 50-letniej wspólnej podróży przez życie.
– Jest co wspominać – mówi Wiktoria Felik. – Przyjechałam tutaj z gór, zapoznaliśmy się i tak się zaczęło. Po dwóch miesiącach był ślub. W Polkowicach mieszkamy od 69. roku. Było dobrze i źle, ale jakoś tak wspólnymi siłami to się dobrze kończy.
Jubilaci często pytani są o receptę na tak długie pożycie małżeńskie. Ale czy taka jest?
– Chyba nie – odpowiada Kazimiera Marcinek. – Wszystko zależy od Boga. Wszystko od razu z góry jest zapisane. Mamy cztery córki, trzech zięciów, sześcioro wnuków. Dzięki Bogu, wszyscy zdrowi – dodaje.
Do Polkowic państwo Bagazjowie przyjechali w 1971 roku. Przez wiele lat pan Jan pracował w kopalni.
– Przyjechaliśmy z Wałbrzycha, chodziliśmy do jednej szkoły – wspomina Zdzisława Bagazja. – 50 lat szybko minęło. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Dzieci wychowaliśmy, a teraz chowamy wnuki.
Do tej pory 55 par jubilatów złożyło wnioski o nadanie medali za długoletnie pożycie małżeńskie.
– Bardzo się cieszę, że jest aż tyle par obchodzących Złote Gody i tyle małżeństw postanowiło swoje życie związać z gminą Polkowice – mówi burmistrz Łukasz Puźniecki. – Tutaj pracowali, wychowywali swoje potomstwa. Z radością składam życzenia wszystkim jubilatom. 50 lat to jest długi okres i udało się tym parom dotrzymać słów małżeńskiej przysięgi.
Kolejne ceremonie zaplanowane są na jesień.