„Osznurkowane” – to wystawa rękodzieła artystycznego autorstwa polkowiczanki Julity Biłous, którą można obejrzeć w Kawiarni CieKawa i Salonie, na Rynku.
– Moje sznurki znają wszystkie moje myśli – uśmiecha się Julita Biłous.
Zaczęło się zwyczajnie, jakieś pięć lat temu. Zobaczyła gdzieś makramę i postanowiła zrobić własną. Była mała, niezbyt może udana, ale pani Julita nie poddawała się. Metodą prób i błędów dochodziła do perfekcji.
– No i poszło – dodaje. – Potem doszły różne wariacje ze sznurków, króliczki, dekoracje świąteczne. Bardzo lubię lampiony i mandale. To takie wyciszające zajęcie.
Polkowiczanka wykorzystuje nie tylko sznurki, ale też drewno i szkło. Swoimi oryginalnymi pracami obdarowuje bliskich i znajomych. Nie wie dokładnie, ile ich zrobiła do tej pory. Na wernisażu zaprezentowała 72 sztuki.
Wystawę można oglądać do końca grudnia.